„
Kamień, szron" jest w twórczości Krynickiego książką szczególną, dokumentuje bowiem poczucie oddalenia, jakiego we wcześniejszych tomach nie znajdziemy. Jakby poeta zrywał kolejne nici wiążące go z czasem teraźniejszym. Owszem, są w tym tomie świadectwa ciągle prowadzonego nasłuchu, autor wychwytuje z językowego szumu strzępy nowomowy, brudy i zgrzyty. [...] Gdzie indziej tkwią jednak wątki najważniejsze dla
"Kamienia, szronu". Nieustanne poczucie rozmywania się granicy pomiędzy snem i jawą, życiem i śmiercią, spojrzenia w głęboką przeszłość, dialogi z umarłymi i przede wszystkim zanurzenie w obcych tekstach, nieobecne w takim stopniu w poprzednich tomach, sprawiają, że tom ten brzmi jak pieśń poety, który żyje, coraz bardziej w nigdzie – kraju zbudowanym ze wspomnień, snów, lekturowego labiryntu [...], cierpliwego podglądania drobnych drgnień przyrody: ślimaka sunącego przez chodnik, kociej tajemnicy."
Michał Olszewski
Recenzja Agaty Ludwikowskiej na stronie literatki.com